Najdrożsi,
Tęsknię za Wami niemiłosiernie. Często wracam do wspomnień z tamtego lata i nie mogę uwierzyć, że minęło już tyle czasu! Mam nadzieję, że na Waszych twarzach również pojawia się uśmiech, gdy wracacie myślami do tych czasów. Moja bliska przyjaciółka organizuje 10 sierpnia bal charytatywny na wynajmowanej przez nią Wyspie Żołnierzyków. Opowiadałam jej o naszych perypetiach tyle razy, że wprost nie może się doczekać, aby Was poznać. Wiem, że cel przyjęcia jest Wam bardzo bliski, ale szczegóły zdradzę po dotarciu na miejsce. Przyjedźcie wcześniej, będziemy mieć więcej czasu na wspólne dyskusje. Może 8 sierpnia? Pociąg z dworca Paddington do Oakbridge odjeżdża tego dnia o 12:40.
Wasza U.N.O
Tajemniczy list
Wyobraźcie sobie, że dostajecie taki list. Niby wszystko w porządku, a wizja odpoczynku na owianej tajemnicą Wyspie Żołnierzyków wydaje się kusząca. Tym bardziej że nową mieszkanką willi miała być Gabriela Turl. Ta Gabriela Turl– hollywoodzka gwiazda filmowa. Czyżby to ona była wspomnianą przyjaciółką? Jest tylko jeden problem. Za nic nie potraficie sobie przypomnieć nikogo o inicjałach U.N.O. i o które lato może chodzić? Z drugiej strony wspomnienia z tych najgorętszych dni w roku są niewyraźne. Nie wiadomo czy to sprawka uciążliwych upałów, czy trzech kieliszków białego wina za dużo. Pewnie to ktoś spotkany podczas podróży po Francji. A może poznaliście się na wyjeździe w góry? Mniejsza z tym, na pewno przypomnicie sobie, gdy zobaczycie jej twarz. To jak, jedziemy?
Jeśli teraz odpowiedziałeś tak, na wyspę dotrzesz z kilkoma innymi osobnikami. Żaden z nich nie będzie wyglądał jak znajomy filmowych geniuszy. Przyjrzyjmy się im bliżej:
- osobnik numer 1 to okryty złą sławą sędzia Wargrave, trudno go nie kojarzyć. To człowiek, który potrafi zmienić każdy wyrok. Pan życia i śmierci.
- osobniczka numer 2, czyli Vera Claythorne– opanowana nauczycielka w żeńskiej szkole. Sprawia wrażenie przyjaznej kobiety. Przyszła sekretarka właścicielki willi.
- osobnik numer 3 o okrutnym uśmiechu to Philip Lombart. Nie budzi zaufania, wydaje się zdolny do wszystkiego. Powód przyjechania na wyspę? Nieznany.
- osobniczka numer 4 nie sprawia tak miłego wrażenia, jak Vera Claythorne. Emily Brent nie wydaje się zadowolona z obecności towarzyszy. To zgryźliwa stara panna i zagorzała katoliczka.
- osobnik numer 5 o utrapionym spojrzeniu to generał Macarthur. Starszy mężczyzna sprawia wrażenie samotnego. Emerytowany wojskowy czasów I wojny światowej.
- osobnik numer 6 to Armstrong. Rozchwytywany w ostatnim czasie lekarz. Zestresowany, zapracowany i zmęczony. Desperacko potrzebuje urlopu.
- osobnik numer 7 robi niesamowite wrażenie. Tony Marston w drogim samochodzie z nieprzyzwoicie wysoką liczbą na liczniku wydaje się nieśmiertelny. Młody, przystojny i bogaty.
- osobnik numer 8 to Blore. Nic więcej o nim nie wiemy. Tajemniczy mężczyzna.
- osobnicy numer 9 i 10 przedstawiają się jako państwo Rogers. Przerażona kobieta i skupiony na pracy mężczyzna pracują w willi od dwóch dni.
Pani Rogers pokaże Wam nowoczesny pokój, w którym będziecie mieszkać w najbliższym czasie. Nad kominkiem zobaczycie oprawiony w ramkę dziecięcy wierszyk o kolejno umierających żołnierzykach. Wkrótce staniecie się jednym z nich.
Najlepsza książka?
Wstyd się przyznać, ale nigdy nie czytałam kryminału, dlatego zgodnie ze swoim noworocznym postanowieniem staram się otworzyć na nowe gatunki. Książka od której postanowiłam zacząć swoją przygodę, jest dziełem znanej każdemu Agathy Christie. “I nie było już nikogo” to książka z typowym schematem w postaci zawiązania akcji, zagadki i jej rozwiązania. Czy to źle? Dla laika jak ja czy niedzielnego czytacza kryminałów absolutnie nie, chociaż podejrzewam, że pochłaniacze tego gatunku poszukują mniej konwencjonalnych rozwiązań, szczególnie w czasach gdy mamy ogromne możliwości wyboru. Niepokojący, ale nie mroczny klimat również przypadł mi do gustu- naprawdę nie znoszę, kiedy boję się przewrócić stronę, chociaż sam pomysł z mordowaniem bohaterów zgodnie z niewinną rymowanką wywołuje delikatny dreszczyk. Warto zwrócić też uwagę na różnorodność postaw, jakie przyjmują bohaterowie w obliczu śmierci- od ulgi po przetrwanie za wszelką cenę. Równie rozbieżny efekt wywołują w ich psychice pewne wydarzenia z przeszłości istotne z perspektywy akcji, ale o tym musicie przekonać się sami. Przejdźmy jednak do sedna, a więc do rozwiązania sprawy. Spokojnie, nie będzie spoilerów. Tak jak bardzo często i łatwo potrafię się domyślić tego, co wydarzy się w filmie czy książce, tak tutaj moje teorie zmieniały się z każdą stroną, liczba zapisków przy wierszyku rosła, a finalnie okazało się, że i tak nie udało mi się zgadnąć. Wnioski? Ta książka zdecydowanie nie jest przewidywalna. Tylko błagam, nie sprawdzajcie, ile zostało Wam stron do końca, bo odkryjecie rozwiązanie i zepsujecie sobie całą zabawę (zgadnijcie, kto tak zrobił). Zabieg wyjaśnienia całej sprawy był moim zdaniem ciekawy, chociaż ostatnie akapity wydały mi się naciągane. Ostatecznie miło spędziłam czas z książką, poza tym jest naprawdę krótka i w małym formacie (a przynajmniej ta z Wydawnictwa Dolnośląskiego, możecie kupić ją TUTAJ), więc idealnie nadaje się do zabrania w podróż. Przez stosunkowo niewielką liczbę stron, książka jest przepełniona akcją, cały czas coś się dzieje. Mimo że “I nie było już nikogo” zostało wydane w 1939 r., nie wydaje mnie się, żeby książka się zestarzała, wręcz przeciwnie jej dość podeszły wiek i związany z nim styl tworzy interesujący klimat. Może nie była to najbardziej ambitna książka, może nie zmusiła mnie do przemyśleń jak “Przypadek Adolfa H.”, jednak nie żałuję, że towarzyszyła mi w czasie majówki.
Ciekawostka: książka pierwotnie nazywała się “Dziesięć Murzynków”, a wyliczance zamiast żołnierzyków pojawiły się tytułowe: “Murzynki”. Moim zdaniem brzmi ona wtedy jeszcze bardziej makabrycznie.
Ciekawa jestem, czy tylko ja nigdy wcześniej nie czytałam kryminałów. Może polecicie mi jakiś godny uwagi? Chętnie poczytałabym też o Waszych doświadczeniach z Christie, a jeśli jesteście już po lekturze “I nie było już nikogo” koniecznie dajcie znać, czy książka Wam się podobała. Podzielcie się ze mną wrażeniami tutaj lub na Instagramie. Do kolejnego przeczytania!